Kilka zdań o kaplicy ale nie o Złotkowskim z Czarnowca
W 1859 roku ukazał się kolejny numer czasopisma p.t. Pamiętnik Religijno-Moralny. Wydawcą/drukarzem byli: J. Glücksberg, Antoni Hlebowicz.
Wprawdzie w wydawnictwie z 1859 roku nie wspomniano słowem o czarnowieckim budowniczym kaplicy cmentarnej ale za to z poniżej zamieszczonego tekstu dowiadujemy się o dwóch datach.
8 sierpnia 1856 r. – „założenie węgielnego kamienia”
29 września 1857 r. – „odbyć się mogło poświęcenie tej pięknej kaplicy”.
Z podpisu pod tekstem „Jeden z parafian Rzekuńskich” nie dowiemy się kto był autorem artykułu.
Na wstępie artykułu czytamy:
Z parafii Rzekuń pod Ostrołęką.
Kilka razy odbiła się o uszy moje nazwa Ostrołęckiego ciemną gwiazdą, i słusznie, bo u nas najchwalebniejsze czyny, najzaszczytniejsze zamiary pozostają w ukryciu. Ja przeto chociaż mniej zdolny jestem do oddania rzeczy w należytych kolorach, skreśliłem wiadomość następną. Dwie tu w przeciągu roku obchodziliśmy dość rzadkie uroczystości:…
dalej:
…Dziwnem jakiemś zrządzeniem wszystkie roboty nieprzewidzianie ani wyrachowanie rozpoczynały się lub kończyły w dni piątkowe, śmierć Jezusa Chrystusa przypominające, szczególnie zaś obraz w Wielki Piątek ukończony został…
i:
Lud w tej parafii jest pobożny, tak dalece że gdyby wszedł do kościoła obcy jaki człowiek, a zobaczył wszystkich klęczących, podczas Mszy świętej, młodych obywateli z książkami w ręku, zbudowaćby się musiał. Wiele jeszcze: ks. Nówek proboszcz zamyśla wykonać, Boże wspomagaj go w jego zamiarach...
Z tekstu napisanego w XIX wieku można wnioskować, że czynności rozpoczęte i zakończone w piątki przynoszą wielki, wspaniały efekt. Kiedy zatem powstało powiedzenie powtarzane wielokrotnie „w piątek to zły początek”?
„…zobaczył wszystkich klęczących, podczas Mszy świętej, młodych obywateli z książkami w ręku, zbudowaćby się musiał…”
Zainteresowanych zapraszamy do przeczytania artykułu o czarnowieckim budowniczym kaplicy.
W zlinkowanym wpisie znajdziecie Państwo również pełną wersję pamiętnika.
– kliknij w obrazek aby przeczytać cały artykuł
Za dostarczenie skanów dziękuję Pani Marcie Wojciechowskiej z Myszyńca.
Marek Karczewski