Czarnowiec smutny…

Odsluchaj artykuł

Czarnowiec smutny…

Dziś, ósmego stycznia aura pogodowa nie była dość łaskawa dla sympatyków spacerów. Dało się to zauważyć, bo podczas godzinnej przejażdżki rowerem po okolicy spotkałem poza podwórkiem tylko 4 osoby.
Natura nie dała w niedzielę powodów do wyjścia z domów.

Podczas objazdu bez mała wszystkich ulic czarnowieckich stwierdziłem, że wszystkie drogi są przejezdne.
Tylko z jednego komina poleciał dym, który troszkę podrażnił gardło (tylko z jednego!). W Czarnowcu jest obecnie aktywnych kominów około 200 szt.
Przy tej okazji przypomniało mi się, że podczas objazdu wioski tuż przed wigilią Bożego Narodzenia wielu właścicieli posesji postanowiło oszczędzać w związku z kryzysem energetycznym. Bardzo mały procent domów był ustrojony w ozdoby świąteczne.
Wracając do dzisiejszej wycieczki to co niepokoi, to wciąż bardzo niski poziom wód gruntowych. W rowach melioracyjnych sucho, a w stawach stan o ponad 1 metr niższy w stosunku do ubiegłego roku.
Na drogach asfaltowych trochę dziur, szczególnie na ulicy Działkowej i ulicy Wspólnej. Możliwe, że trzeba będzie je omijać do marca lub kwietnia chyba, że służby od łatania dziur wezmą się za nie jeszcze zimą.
Piętnaście, bądź szesnaście posesji „się buduje” w różnych rejonach – budynków i mieszkańców przybywa. O ilości obecnie zamieszkałych mieszkańców poinformuję w odrębnej wiadomości.

Tak zleciała deszczowo-wietrzna niedziela.

Na zdjęciach kilka ujęć naszej wioski.

Spichlerz jest w bardzo dobrym stanie. Marzenie aby nie zmarniał i aby nowy właściciel zrobił w nim izbę pamięci/sentymentu. Może ktoś się nad tą posiadłością zlituje? Musi to jednak być człowiek z duszą aby nie wpuścić buldożera na ten budynek.

Sołtys

Dodaj komentarz

Ułatwienia dostępności

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.